Co Koroniewska i Dowbor czytają swoim dzieciom?

Aktorka teatralna i telewizyjna – Joanna Koroniewska-Dowbor oraz dziennikarz – Maciej Dowbor przyznali, że „bez wahania, od razu, nie poznawszy jeszcze żadnych szczegółów” zgodzili się na udział w kampanii „Mała książka – wielki człowiek”. Dlaczego? Przeczytajcie sami.

Joasia i Maciek wystąpili w spocie telewizyjnym kampanii, który możesz zobaczyć tutaj. Podczas przerwy w zdjęciach opowiedzieli nam, dlaczego popierają ideę czytania dzieciom już od chwili narodzin.

Jakie doświadczenia czytelnicze pamiętacie z własnego dzieciństwa?

Asia: Moja mama kupowała mi książki na wszystkie możliwe uroczystości, np. urodziny, i zawsze książka w moim życiu była bardzo ważna.

Maciek: Wywodzę się z domu, w którym dzieciom czytano od najmłodszych lat. Do dzisiaj pamiętam, jak mój dziadek, kiedy miałem dwa, trzy lata, no, może cztery, kładł mnie na brzuchu i czytał mi książki. Może niekoniecznie książki dla dzieci w tym wieku, bo byli to Krzyżacy i Trylogia, niemniej jednak to zaszczepiło we mnie miłość do literatury. Gdyby nie to, może dzisiaj bym nie czytał książek?

A jak to jest u was w domu?

Maciek: Mamy dwójkę dzieci…

Asia: …i jedno dziecko w tej chwili pomaga nam i czyta drugiemu.

Maciek: Jest to obowiązek naszej starszej, 9-letniej córki. Janka czyta Helence, która ma dopiero pół roku i jeszcze nie rozumie, ale już słucha.

Asia: A my jesteśmy w tym razem i widzimy, że jest dumna z takiego obowiązku, który jest przyjemnością do tego stopnia, że gdy ja przy niej zaczęłam czytać, to zwracała mi uwagę, że źle to robię. (śmiech!) No i na co zdało się to moje bogate doświadczenie lektorskie? (śmiech)

Co powiedzielibyście rodzicom, którzy nie czytają dziecku
„bo ono jeszcze nie rozumie?”

Maciek: Nawet jeżeli to dziecko do końca nie wie, o czym czytamy i co jest w tym przekazie, to najważniejsza jest ta więź, która później będzie procentowała przez lata. Myślę, że moja bliska relacja z dziadkami też bierze się z tego, że dziadek czytał mi tych Krzyżaków, kiedy byłem mały. I to, że nasza starsza córka czyta młodszej, mimo dużej różnicy wieku, tworzy niepowtarzalną więź, która mam nadzieje w przyszłości będzie się rozwijała.

Jakie jeszcze korzyści widzicie z rodzinnego czytania
już od chwili narodzin?

Asia: Dzieci naprawdę zaczynają szybciej mówić, mamy na to dowody w postaci Janki.

Maciek: Tak… dziecko zaczyna wcześniej mówić i się rozwijać.

Co waszym zdaniem warto czytać dzieciom?

Asia: Maciek to by wolał jednak Krzyżaków niż bajeczki…

Maciek: Bajeczki też są fajne! Jan Brzechwa, Julian Tuwim czy Joanna Papuzińska, której tekst znalazł się w książeczce Pierwsze wiersze dla… – to jest to, na czym się wychowywaliśmy, i miło sobie te wiersze przypomnieć.

Asia: Nasza starsza córka ostatnio mnie zapytała, co ja czytałam w jej wieku i teraz podrzucam jej książki m.in. Musierowicz, Siesickiej – ku uciesze Maćka…

Maciek: Tak, bo ja jestem wielkim fanem literatury dziewczęcej… Ja bym wolał Szklarskiego, Bahdaja, Niziurskiego…

Asia: Syna trzeba mieć!

Jak oceniacie akcję „Mała książka – wielki człowiek”?

Maciek: To jest kampania ponad podziałami, która powinna mobilizować wszystkich rodziców do robienia tego, co pomaga w rozwoju psychofizycznym dziecka.

Asia: Uważam, że czytanie dziecku i przebywanie z nim jest najważniejsze i kluczowe w jego rozwoju, dlatego jestem całym sercem za tą kampanią. Dlatego drodzy kochani rodzice, zachęcamy was bardzo gorąco: po prostu czytajcie dzieciom! Czytajcie całymi rodzinami, czytajcie w każdym możliwym miejscu i o każdej możliwej porze!


Spot od września można oglądać na antenie TVP, TVN i Polsatu, a tymczasem uchylimy rąbka tajemnicy i ujawnimy, że przygotowaliśmy jego kolejną odsłonę z udziałem naszych ambasadorów. Premiera już wkrótce!


Zobacz fragmenty wywiadu i relację z planu filmowego tutaj.

Zobacz także jak Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor czytali grupie dzieci z przedszkola w bibliotece książeczkę „Pierwsze wiersze dla … ” tutaj.