Czytanie ze zrozumieniem: problem czy wyzwanie młodego pokolenia?

Czytanie to wysiłek

Czytanie ze zrozumieniem sprzyja precyzyjnemu formułowaniu myśli, rozumieniu kontekstów i odkrywaniu wielowymiarowości słów. Pomaga rozróżnić fakty od opinii, zbliża do uchwycenia intencji, z jaką nadawca przygotował swój pisemny komunikat. Wreszcie czytanie ze zrozumieniem wzbudza w odbiorcy myśli, które wychodzą poza granice tekstu, są np. oceną, krytyką, twórczością czy działaniem. Pragnę też nadmienić, że takie czytanie wymaga wysiłku, uważności i skupienia.

Młodzi ludzie czytają… szybko

Młode pokolenie czyta w specyficzny sposób, przebiegając przez tytuły czy nagłówki tekstów, rzucając oko na leady i wyboldowane słowa, nieco dłużej zatrzymując się na obrazach. Generalnie, młodzi czytają krótkie komunikaty tekstowe czy komentarze w mediach społecznościowych oraz obowiązkowe lektury szkolne, a może bardziej opracowania…? Moim celem nie jest ocenianie czy wartościowanie tego, co i jak czytają młodzi. Chcę jedynie wzbudzić w nas, dorosłych, refleksję, że życie w czasach informacji, które przeganiają się nawzajem, nie pomaga w zatrzymaniu się na jednej czynności, jaką np. jest uważne czytanie. Nasze dzieci szybko przystosowują się do życia pełnego bodźców, nakładających się na siebie wrażeń i doznań. Czy zatem są skazane na życie pobieżne, mało wnikliwe?  Czy będą pozbawione przeżyć płynących ze świata literackiego? Oczywiście, że nie!

Dzieciństwo i nawyki

Czytanie od najmłodszych lat uruchamia w naszych wspomnieniach tę cudowną przyjemność, jaką znamy z przeżywania chwil w objęciach najczulszych dorosłych: mamy, taty, babci, dziadka… Poczucie bezpieczeństwa, doświadczanie opowieści płynących z tekstu, obrazu i atmosfery, jaka towarzyszy czytaniu, znajomy, miły dla ucha tembr głosu osoby czytającej, na koniec melodia języka i magia słów, wszystko to pozostawia w dziecku trwały ślad pamięciowy. I tak, jak chętnie wracamy do miejsc, osób, czy przeżyć, jakie były naszym udziałem w tej cudownej krainie zwanej dzieciństwem, tak istnieje duża szansa, że dziecko będzie chciało iść przez życie z książką w ręce, gdy w jego pamięci nieobce będą doznania płynące z rodzinnego czytania.

Wspólne czytanie wzmacnia zrozumienie tekstu

Gdy czytamy z dzieckiem, to nie tyle ważne jest wypowiedzenie na głos tego, co na zadrukowanej kartce pozostawił nam w prezencie autor danej książki, ale przeżycie sensu czytanych słów. Zatem to poprzez intonację, modulowanie głosem, zatrzymywanie się na określonych słowach czy fragmentach tekstów i dopowiadanie, tłumaczenie, rozmawianie  z dzieckiem, wywołujemy silne przeżycia, które pozostają na dłużej, motywując do kolejnych spotkań z książką. W taki sposób przekazujemy emocje, uczucia i stany, które wykraczają poza tekst i stają się częścią nas, a my stajemy się częścią tego, co czytamy. Kiedy dziecko dotknie tej tajemniczej krainy zwanej światem literackim i poczuje w sobie siłę oddziaływania słów, z większą uważnością i starannością zacznie samodzielnie odkrywać coraz to nowe teksty. I będzie tym pewniej, odważniej i samodzielniej przechadzać się po zadrukowanych ścieżkach, bo będzie zaspokajać swoją wewnętrzną potrzebę poznania, tego co do tej pory jeszcze nie zostało przez nie nazwane i przeżyte.

Wszystko zaczyna się od spojrzenia

Czytanie ze zrozumieniem rozpoczyna się od… spojrzenia sobie w oczy, bo w ten sposób otwieramy się na zrozumienie drugiego człowieka. Choć tematem głównym tego artykułu nie jest nawiązywanie relacji i bezwarunkowa akceptacja naszego dziecka, to warto wzbudzić  w sobie myśl, że rozumienie tekstów będzie udziałem naszych dzieci, gdy doświadczą, czym jest uważność, wysiłek, zaangażowanie, poświęcenie czasu, zogniskowanie na jednej sprawie. Bo tak się też składa, że te wszystkie wyżej wymienione elementy potrzebne są zarówno do zacieśniania więzi międzyludzkich, jak i przydają się podczas rozwijania umiejętności czytania ze zrozumieniem.

  • Małgorzata Swędrowska