Od pośredników lektury, czyli rodziców, dziadków czy opiekunów małych dzieci w głównej mierze zależy, jaka książka i kiedy trafi do dziecięcych rąk. Są tacy, którzy przykładają do tego szczególną wagę, gromadząc wyselekcjonowane publikacje jeszcze przed narodzinami dziecka. Są też tacy, którzy traktują książki, jako jeden z wielu elementów otaczających ich dzieci. W tym przypadku liczy się jedynie sam fakt obcowania z książką i zabawa, nie zaś grafika czy treść. Jeszcze inni nie przywiązują wagi do książki w otoczeniu dziecka. Według tych opiekunów czas na czytanie jest wtedy, kiedy maluch rzeczywiście zaczyna czytać, czyli u progu szkoły podstawowej. Ostatnie z przedstawionych podejść, choć słusznie wiąże czytanie książek z samodzielną nauką czytania, powoduje, że dzieci tracą pierwsze lata życia, które mogłyby poświęcić na wszechstronny rozwój, w jakim, z całą pewnością, pomagają odpowiednio dobrane publikacje. Pierwszym i najważniejszym elementem jest świadomość, że książki są ważne w rozwoju dzieci – kolejnym, równie ważnym, będzie wyrobienie czytelniczego smaku.
Czytanie (samodzielne przez dzieci lub w formie słuchania czytanego tekstu) wiąże się bezpośrednio z rozwojem zmysłów. Zmysł słuchu bardzo dobrze rozwija się u dzieci już w brzuchu mamy. Świadczą o tym na przykład ruchy maluchów, będące reakcją na odgłosy dochodzące z zewnątrz. Dzieci w okresie ciąży słyszą głos mamy, taty oraz innych domowników, a po narodzinach rozpoznają je jako bliskie i znajome.
Tuż po urodzeniu dzieci widzą bardzo nieostro. W pierwszym miesiącu życia noworodki dostrzegają źródło światła i potrafią patrzeć w jego kierunku. Po około 6 tygodniach dzieci powinny widzieć to, co jest bezpośrednio przed ich oczami. W 2 i 3 miesiącu życia maluchy zaczynają wodzić oczami za pokazywanymi im rzeczami oraz rozpoznawać twarze najbliższych. W kolejnych tygodniach niemowlaki zaczynają uważnie przyglądać się otoczeniu. Widzą więcej kolorów, poza barwą czarną i białą, które dostrzegają tuż po narodzeniu. Potrafią również skupić się na mniejszych rzeczach, takich jak kolorowe ilustracje w książkach. Ten dynamiczny proces rozwoju zmysłu wzroku kończy się w okolicach pierwszych urodzin, kiedy dzieci widzą już tak, jak osoby dorosłe.
Pierwsze tygodnie i miesiące życia to czas nieustannej zmiany. Od noworodków, które najczęściej tylko jedzą i śpią, po kilkumiesięczne dzieci, które zaczynają chwytać zabawki i bawić się nimi (najczęściej potrząsając lub wkładając do buzi), siadać, czworakować czy wstawać. Czas aktywności między kolejnymi karmieniami i spaniem wydłuża się z każdym miesiącem. Trzeba zatem znaleźć angażujące i rozwijające aktywności dla dziecka. Ważne są spacery, zabawy ruchowe, a także zabawy pierwszymi zabawkami, do których zaliczyć możemy książki. W klasyfikacji książek dla dzieci istnieje nawet specjalna podgrupa: książki-zabawki. To bardzo pojemne określenie, ponieważ w zasadzie każda książka może stać się zabawką, a jej wykorzystanie zależy tylko i wyłącznie od pomysłowości dziecka oraz dorosłego.
Publikacje dla dzieci to najczęściej połączenie obrazu i słowa. W początkowym okresie życia przeważają te obrazowe, ale słowa są równie ważne. Na początku dzieci nie rozumieją ich znaczenia, ale… niezwykle ważne jest, aby mówić do naszych maluchów. Opisywanie im świata zaprocentuje w przyszłości prawdopodobnie lepszym opanowaniem języka ojczystego, a co za tym idzie lepszym rozumieniem otaczającego świata, a także ich samych. Im więcej znamy słów, które opisują nasz świat zewnętrzny i wewnętrzny, tym lepiej rozumiemy samych siebie i to, co nas otacza. Z perspektywy niemowlaka wszystko to wydaje się niezwykle odległe, ale warto pamiętać, że wykorzystanie każdej możliwości rozwoju zaowocuje w przyszłości. Warto do dzieci zatem mówić, opowiadać im, co widzimy, co robimy itd. Czasem jednak może nam już zabraknąć pomysłów na takie codzienne opisywanie świata. Warto wtedy sięgnąć po wiersze czy krótkie opowiadania. W trakcie czytania na głos, dobrze jeśli zdania uda się podkreślić odpowiednią intonacją głosu. Rola tej aktywności jest bardzo istotna, ponieważ skupia uwagę dziecka, dostarcza nowych doznań i porcji „świeżych słów”, których być może zabrakło w codziennym „gadaniu do dziecka”.
Wspomniałam, że książki to „najczęściej połączenie słowa i obrazu”. Kluczowe jest tu określenie „najczęściej”, ponieważ wskazuje, że poza prawdopodobnie najpopularniejszymi wydaniami wierszy i rymowanek dla dzieci na rynku książki dostępne są i inne publikacje uzupełnione na przykład o elementy świecące, grające czy sensoryczne.
Oliwia Brzeźniak